-
herbatki z żurawiną? - spytał, sięgając po puszkę z rumowymi ciastkami.
kuchnię
od pokoju dzielił tylko wykuty w ścianie łuk, w którym znajdował się drewniany
drążek. pięła się po nim trzykrotka, przewiązana błękitnymi wstążkami. przy
suficie tańczyły motyle. pod łukiem znajdowała się kanapa, na której Jula
oglądała telewizję.
-
Jula! - zawołał, wychylając się zza kuchni
-
Julka...
Jula
siedziała na kanapie, opierając przedramiona na kolanach. jej dłonie zwisały
bezwładnie, a jasna grzywka spadała na zapłakane oczy.
-
słoniki, które są nieszczęśliwe umierają - powiedziała, patrząc na Bestię
pustymi, spopielałymi oczami
-
Julka...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz